skoro Ula ma dwie roztańczone spódnice - może nosić do nich dopasowane
kolorystycznie buciki - ciut przypominają mi butki, jakie widziałam kiedyś
na starych fotkach z żeńskiej szkoły - panienki szły równiutko parami a
spod ich skromnie uszytych sukienek wystawały podobne botki (choć ja
inspirowałam się po części glanami, po części trampkami, ale cóż...)
torebkę tudzież plecak udaje sakiewka przywieziona z wycieczki
(pełno w niej "srebrnych" monet za które - gdyby były prawdziwe -
kupiono by drzewiej kilka wołów dla wielu domostw)
O rany !!!
OdpowiedzUsuńChcę, bardzo proszę , bardzo, bardzo o TAKIE butki dla lalki !!!
noż po to właśnie je Ci pokazuję, Kasieńko, byś swą opinię - jak czytam -
Usuńmocno entuzjastyczną - wyraziła... a panienka niestety musi być wtedy
daleko od Cię, bym wzięła miarę i obuła ponad miarę - Twój wybór ;D
:) Dzięki , już wybrałam kandydatkę :):)
Usuńczyżby to była moja faworytka zwana też Irmą...?
UsuńNie , to czarnowłosa Miriam , hybrydka , jeszcze jej nie pokazywałam :):)
UsuńMiriam brzmi obiecująco, ale Irmę też mogłabyś na wczasy do cioteczki wysłać...
UsuńMistrzostwo!! Te buciki są prześliczne...
OdpowiedzUsuńdziękuję, aczkolwiek to nie do końca udany eksperyment, choć pewnie
Usuńtylko ja mam tego świadomość, bo wiem, o jaki efekt mi tuptało...
kurczę, jestem więcej niż pewna, że komentowałam już te śliczne butki pod poprzednim postem a teraz tego nie widzę...przyznać się, kto był tak głodny,że zjadł mój komentarz ? Butki po prostu fantastyczne i jak super pasują do stroju panny :) Sama mam na swoim koncie 2 pary podobnych, jedne dla dużej lali i drugie dla maluszka, doskonale zdaję sobię sprawę, jak to się dłubie :)
OdpowiedzUsuńdłubie się żmudnie i dość nudnie, bo trzeba jednak tych liczb się trzymać, ale warto
Usuńbył zaryzykować - już wiem, co na tak, co na nie... pozdrawiam cieplutko...