Uleńka już jest ze mną, czym niezmiernie raduje me serce i oko -
trochę się na nią naczekałam, ale warto było, oj, warto...
a tak wyglądała, gdy ją pierwszy raz ujrzałam...
ślicznotka choć była saute - dostała w prezencie od pani Uli
roziskrzone tęczowo niesamowite buty - ale o nich innym razem
jeszcze raz dziękuję, pani Ulu <3 <3 <3
Mateczko z Bagien !!! Ależ Ona cudna ....
OdpowiedzUsuńi ja tak myślę ;D
UsuńNie mam słów aby opisać, jaka jest śliczna!
OdpowiedzUsuńja również...
UsuńWiem że trafiła w dobre ręce więc...niech się dobrze 'chowa' ;-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńooo, jak mi miło - cieszę się ogromnie z odwiedzin -
UsuńUleńka ma swój "pokoik", na ciuszki musi trochę poczekać, bo
w Szydełkowie praca wre dzień i noc a modelek chętnych moc :)
Dobrze, że założyłaś blog! z przyjemnością się do Ciebie zagląda!
OdpowiedzUsuńa ja z przyjemnością pokażę jeszcze nie raz moje pięknotki...
Usuń