2-3 lata wstecz ujrzałam słodki pysiałek i choć w większości
przypadków oczka miały akrylowe - mnie jednak ujęła wersja
z namalowanym spojrzeniem - nie sądziłam nawet, że będzie
ze mną mieszkała taka ślicznotka - stąd nawet nie widzieliście
Jej w poście poświęconym moim tonerkowym marzeniom :)
Jej w poście poświęconym moim tonerkowym marzeniom :)
ach, ten nosek i usteczka - do schrupania
mnie przypomina Scarlett Johansson :)
cudna, cudna, cudna!
torebunia była zamówiona zanim jeszcze kupiłam
Lizette - ale gdy ujrzałam te istotki w pelerynach -
wiedziałam, że musi być dla mej słodyczki :)
Moniko! dziękujemy za uszatą torebkę na zakupy:)
siła detali, powab lica :)
jak dobrze, że mam sporo ciuszków z Baśniowa i Dziwaczkowa!
sweterek wydziergany porcelankom pasuje i tonerce :)
ponoć ładnemu we wszystkim ładnie...
w portkach też zacnie się prezentuje...
chwilami przypomina Edytę Herbuś...
koralowa czerwień pasuje śniadym pięknotkom ♥
ta zaś kolorystyka pozwala na chwilkę pobyć Jej
powabną Wonder Women - pomimo dość chyba
jednak młodego wieku - daję Jej najwyżej 16lat!
...a chwilami przywodzi mi na myśl równie
pyzatą co ładniutką aktorkę - Milę Kunis...
karmin do czekoladowych włosów - mniam, mniam...
skórzana torba od Ani wielce przypadła do gustu Lizette :)))
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
do następnego tonerkowego!