niedziela, 21 września 2014

chmurkowe trzewiki


skoro Ula ma dwie roztańczone spódnice - może nosić do nich dopasowane 
kolorystycznie buciki - ciut przypominają mi butki, jakie widziałam kiedyś 
na starych fotkach z żeńskiej szkoły - panienki szły równiutko parami a 
spod ich skromnie uszytych sukienek wystawały podobne botki (choć ja 
inspirowałam się po części glanami, po części trampkami, ale cóż...)


 

 

 

 

 

torebkę tudzież plecak udaje sakiewka przywieziona z wycieczki 
(pełno w niej "srebrnych" monet za które - gdyby były prawdziwe - 
kupiono by drzewiej kilka wołów dla wielu domostw)

10 komentarzy:

  1. O rany !!!
    Chcę, bardzo proszę , bardzo, bardzo o TAKIE butki dla lalki !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noż po to właśnie je Ci pokazuję, Kasieńko, byś swą opinię - jak czytam -
      mocno entuzjastyczną - wyraziła... a panienka niestety musi być wtedy
      daleko od Cię, bym wzięła miarę i obuła ponad miarę - Twój wybór ;D

      Usuń
    2. :) Dzięki , już wybrałam kandydatkę :):)

      Usuń
    3. czyżby to była moja faworytka zwana też Irmą...?

      Usuń
    4. Nie , to czarnowłosa Miriam , hybrydka , jeszcze jej nie pokazywałam :):)

      Usuń
    5. Miriam brzmi obiecująco, ale Irmę też mogłabyś na wczasy do cioteczki wysłać...

      Usuń
  2. Mistrzostwo!! Te buciki są prześliczne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, aczkolwiek to nie do końca udany eksperyment, choć pewnie
      tylko ja mam tego świadomość, bo wiem, o jaki efekt mi tuptało...

      Usuń
  3. kurczę, jestem więcej niż pewna, że komentowałam już te śliczne butki pod poprzednim postem a teraz tego nie widzę...przyznać się, kto był tak głodny,że zjadł mój komentarz ? Butki po prostu fantastyczne i jak super pasują do stroju panny :) Sama mam na swoim koncie 2 pary podobnych, jedne dla dużej lali i drugie dla maluszka, doskonale zdaję sobię sprawę, jak to się dłubie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dłubie się żmudnie i dość nudnie, bo trzeba jednak tych liczb się trzymać, ale warto
      był zaryzykować - już wiem, co na tak, co na nie... pozdrawiam cieplutko...

      Usuń