skoro Ula ma dwie roztańczone spódnice - może nosić do nich dopasowane
kolorystycznie buciki - ciut przypominają mi butki, jakie widziałam kiedyś
na starych fotkach z żeńskiej szkoły - panienki szły równiutko parami a
spod ich skromnie uszytych sukienek wystawały podobne botki (choć ja
inspirowałam się po części glanami, po części trampkami, ale cóż...)
torebkę tudzież plecak udaje sakiewka przywieziona z wycieczki
(pełno w niej "srebrnych" monet za które - gdyby były prawdziwe -
kupiono by drzewiej kilka wołów dla wielu domostw)