Wspaniały pomysł z pnączami kwiatów jako ozdobą idealnego ciała modelki! India jest piękna i zgrabna a Ty doskonale nam to udowodniłaś :))) Pozdrawiam Cię Ineczko :-)
pnączami miała być owinięta jaśniutka Tosia, ale że aktualnie wczasuje się w Baśniowie - padło na dziewczę o indiańskiej krwi ;D pozdrawiam i ja, Oleńko!
Ja najbardziej lubię takie tropikalne rośliny i np. paprocie lubię baaaardzo. Jakoś na razie nie mam paprotki, a strasznie mi się marzy:) Żeby tak ktoś do mnie podszedł z paprotką:))
paproć zawsze była dla mnie mocno baśniowa - i ja lubię patrzeć na paprotki - wciąż mam w pamięci fragment z filmu przyrodniczego, gdzie pokazano metodą szybkiej klatki - rozwijanie się listków tejże - od maleńkiej kuleczki zwiniętej do okazałego liścia :DDD
Piękna sesja - jak dla Playboya, powtórzę czyjś komentarz, ale też miałam takie skojarzenie. Oglądając Twoje zdjęcia odbyłam małą sentymentalną podróż do czasów dzieciństwa, kiedy to dziergałam i szyłam ciuszki dla lalek (dłuuuugo lalki zajmowały ważne miejsce wśród moich 'belongings'). Nie miałam wtedy Barbie czy innych tego typu lalek, ani nie myślałam o fotografowaniu ich, ale cuda z nimi wyczyniałam oj cuda. Fajnie się ogląda Twoje fotki. Będę tu wpadać :) Miłego weekendu.
jako mała dziewczynka nie miałam wcale lalek - dopiero od ok.10-11 r.ż. kilka lal było moich, co oczywiście pozwoliło mi na oddanie się pasji czesania, przebierania, dziergania i byle jakiego ale jednak szycia dla moich panienek :D
Czy to pobyt w Dziwaczkowie tak wpływa na Twoje dziewczyny , że tak chętnie golizną świecą ?? Piękną golizną :):)
OdpowiedzUsuńnajpewniej tylko tym mogę
Usuńto wytłumaczyć, tylko tym :D
Tak właśnie myślałam :):):)
UsuńUrocza modelka to i zdjęcia piękne :)
OdpowiedzUsuńmodelka pięknie dziękuje!!!
UsuńWspaniały pomysł z pnączami kwiatów jako ozdobą idealnego ciała modelki! India jest piękna i zgrabna a Ty doskonale nam to udowodniłaś :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Ineczko :-)
pnączami miała być owinięta jaśniutka Tosia,
Usuńale że aktualnie wczasuje się w Baśniowie -
padło na dziewczę o indiańskiej krwi ;D
pozdrawiam i ja, Oleńko!
Piękna kobieta i prawdziwe piękno to i w pędach się obroni :))))
OdpowiedzUsuńzwłaszcza w pięknych pędach ;P
Usuńto opaska na włosy, którą sobie
kupiłam, by dość surową czapkę
z daszkiem nią przystroić :)
Trochę Frida, trochę Ewa w Raju...
OdpowiedzUsuńPiękna!
PS. Ja tam raczej od lat już zamiast doszywać, odpruwam wszelkie dodatki do czapek z daszkiem ;-) Niechaj będą siermiężne! ;-D
też myślałam o stylizacji a la Frida ;D
Usuńa ja dotąd surowo i przaśnie - więc teraz
to mi się chce kolorowo - takie fiu bździu!
Mi także skojarzyło się z Fridą, którą szczerze kocham!
OdpowiedzUsuńha, zatem coś wisi w powietrzu!
Usuńfajnie, żeś wróciła do lalkowania -
oby dłoń czarnulki się odnalazła :)
Kwiaty bardzo do niej pasują!
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
bez kwiatów do kobiety lepiej nie podchodzić...?
UsuńJa najbardziej lubię takie tropikalne rośliny i np. paprocie lubię baaaardzo. Jakoś na razie nie mam paprotki, a strasznie mi się marzy:) Żeby tak ktoś do mnie podszedł z paprotką:))
Usuńpaproć zawsze była dla mnie mocno baśniowa -
Usuńi ja lubię patrzeć na paprotki - wciąż mam
w pamięci fragment z filmu przyrodniczego,
gdzie pokazano metodą szybkiej klatki -
rozwijanie się listków tejże - od maleńkiej
kuleczki zwiniętej do okazałego liścia :DDD
Piękna, romantyczna sesja jak do Playboy'a. ;)
OdpowiedzUsuńromantyzm czasem pasuje mym panienkom... :)
Usuńkwiaty i ona pasują do siebie wprost idealnie <3
OdpowiedzUsuńczyli pójdę tym tropem jeszcze nie raz... :D
UsuńPiękna sesja - jak dla Playboya, powtórzę czyjś komentarz, ale też miałam takie skojarzenie. Oglądając Twoje zdjęcia odbyłam małą sentymentalną podróż do czasów dzieciństwa, kiedy to dziergałam i szyłam ciuszki dla lalek (dłuuuugo lalki zajmowały ważne miejsce wśród moich 'belongings'). Nie miałam wtedy Barbie czy innych tego typu lalek, ani nie myślałam o fotografowaniu ich, ale cuda z nimi wyczyniałam oj cuda. Fajnie się ogląda Twoje fotki. Będę tu wpadać :) Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńooo - witam i tutaj :)))
Usuńjako mała dziewczynka nie miałam wcale lalek -
dopiero od ok.10-11 r.ż. kilka lal było moich,
co oczywiście pozwoliło mi na oddanie się pasji
czesania, przebierania, dziergania i byle jakiego
ale jednak szycia dla moich panienek :D
oczywiście zapraszam z przyjemnością!!!
egzotycznie piekna <3
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie :)))
Usuńco to za lalka? jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńdziękuję - to Angelina od Roberta Tonnera :DDD
Usuńparę razy mi umykała, ale nastawiłam sidła na
tę zjawiskową ptaszynkę i w końcu Ją mam!
Śliczna, bardzo pasują jej te kwiaty ^^
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuń