piątek, 8 maja 2015

Ruth wśród owadów


odwiedziłam wieczorkiem Anię - zasadniczo miałam tylko 
nacieszyć oczyska Jej stołem, a właściwie tym, co z nim 
zrobiła - ale owady Jej kompozycji idealnie nadały się do 
przedstawienia nowej mieszkanki mej witrynki - cudnej 
o wyrazistym spojrzeniu retro - Ruth zwanej kiedyś Waif 


 


oto blat, dla którego pognałam do Ani pomimo piątku ;D 


 

 

 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 


 dziękuję, Aniu, za pożyczenie stołu do sesyjki ♥



22 komentarze:

  1. Świetna całość !! :) Ruth ma niesamowite oczyska .... Chyba jutro dostanę oczopląsu ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stół Ani mnie zauroczył - błagałam Ją, by go tak
      zostawiła, by nie przemalowywała go na czarno,
      ale Ona lubuje się bardziej w art-deco a tam czerń!

      co do Ruth - te oczyska mnie zahipnotyzowały :)

      Usuń
  2. Piękna ta nowa Ruth :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że się podoba!
      pozdrawiam i ja :)

      Usuń
  3. Owadzie klimaty :D Jeszcze tylko motyw pajęczynki na sukience i było by groźnie :D Takie czarno-szare skrzydełka nawet jej pasują:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie nie chciałam grozy jeno nostalgii -
      mnie takie malunki kojarzą się z ilustracjami
      ze starodruków i dawnych zielarskich ksiąg :D

      Usuń
  4. Przepięknie ubrana ta Twoja cudna panna! Sukieneczka i sweter - doskonałe! Jednak co druty, to druty!
    Stół z takim blatem to inny temat, ale równie ekscytujący! O dziwo, owady nie wzbudzają niechęci! Wręcz przeciwnie! Niesamowity, i pomysł, i wykonanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! sweterek dziergnęłam jeszcze zanim Ruth
      pojawiła się u mnie, sukienusię jednak wolałam zgrać
      z Jej sylwetką, bo jedna "na oko" nie zdała egzaminu :)

      tą sesją - chciałam uratować od zapomnienia STÓŁ ♥

      Usuń
  5. Uwielbiam takich zakręconych ludzi jak Ty.
    Blat przeuroczy, szkoda że nie Twój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też żałuję, że nie mój - ale do mojej mikrutkiej
      kuchni byłby zbyt okazały - a Ania jest skromną,
      cichutką a jakże pracowitą i uzdolnioną Myszką,
      jako, że nie chwali się zbytnio swym rękodziełem -
      będę chyba częściej do Niej chadzała z aparatem ;D

      Usuń
  6. O rany!!! Stolik wygląda ciekawie, choć z moim lekkim obrzydzeniem do robactwa, nie wiem, czy dałabym radę stawiać na nim np. ciasteczka ;)
    Ruth jest rzeczywiście przepiękna i ładnie jej w szarym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HA! kolorystyka i stylistyka malunku jasno
      wytycza granice pomiędzy rzeczywistością
      a sztuką - w tym przypadku jak najbardziej
      użytkową - i - może pomóc oswajać lęki...

      cieszę się, że Ruth się podoba - wszak nie
      każdy lubi taki specyficzny makijaż oczu -
      zwłaszcza u lal... :D

      Usuń
  7. Ruth jest zachwycająca. Bardzo mi się podobają lalki z bardzo ciemną otoczką oka. Wspaniałą sesję jej zrobiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  8. Te stół jest genialny *.* bardzo kreatywna Ania :)
    Sukienusie dziergało się szybko i łatwo, chociaż zauważyłam, że moje szydełkowanie jest bardzo intuicyjne, w zasadzie nawet nie pamiętam jak zrobiłam kołnierzyk ;) niepoprawny dziergacz ze mnie ;) chyba się nigdy nie nauczę, że wypadałoby, jak coś wyjdzie samo z siebie, wzór zapisać ;)
    Koty to moja wielka miłość, jak widać po ilości ;)
    Miałam takie same skojarzenie z kolorowymi pasmami we włosach syrenki, falujące wodorosty ;) muszę je tylko przyfilcować do wiga bo na razie przymierzałam, żeby znaleźć odpowiednie miejsce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też bardziej intuicyjnie macham szydełkiem -
      jeśli wyrabiam kilka topików w wielu kolorach -
      idę jak burza, na pamięć - wystarczy, że minie
      trochę czasu - i muszę sobie od poczatku całość
      odtwarzać...

      K♥T K♥T K♥T K♥T K♥T K♥T K♥T

      w takie glony lubią się wplątywać muszelki
      i niesforne małe oceaniczne żyjątka :)

      Usuń
  9. Super pomysl na sesje. Pasuja jej te owady, widac ze jest w swoim zywiole ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie dziwota, bo owady to arcyciekawe stworzonka!
      swego czasu czytałam trylogię poświęconą mrówkom -
      a raz w roku wracam do książki Midasa Dekkersa
      "Poczwarka. Od dziecka do człowieka" - intrygujące :)

      Usuń
  10. Blat jest świetny, to decoupage? Uwielbiam owadzie motywy. Ta lalka strasznie, ale to strasznie mi się podoba - zwłaszcza jej wampowy makijaż :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, decoupage jak malowanie :D
      owady to wdzięczne a jednak tak
      niejednowymiarowe motywy...
      w podobnej stylistyce Ania ozdobi dla
      mych niuń skrzynkę po winie - będą
      tam odpoczywały moje paskudki :)
      a panienka wg mnie niesamowita ♥

      Usuń