... właśnie dotarło do mnie, że przecież Uleńka nie pochwaliła się dotąd
nową spódniczką w stylu który nazywam na swój inkowy użytek
"pocahontas" - jednakże by można było należycie ocenić ten ciuszek
- trzeba by ją sobie obejrzeć z każdziusieńkiej strony...
nową spódniczką w stylu który nazywam na swój inkowy użytek
"pocahontas" - jednakże by można było należycie ocenić ten ciuszek
- trzeba by ją sobie obejrzeć z każdziusieńkiej strony...
... myślę, iż te fotki oddają w pełni wdzięk takiego fasonu ...
Wygląda uroczo, gdyby nie kręcone włosy to wzięła bym ją za indiankę:-)
OdpowiedzUsuńHA - to taka postać mogąca swym pysiałkiem łączyć nacje :)
UsuńPanna oczywiście piękna ale to co ma na sobie to cudo :)))
OdpowiedzUsuńJesteś mistrzynią :)))
Pozdrawiam :)
cieszę się, że i Tobie podoba się ten skromny komplecik :)
UsuńPieknie sie prezentuje!!! :)
OdpowiedzUsuńPiękny komplet! i oczywiście śliczna modelka, ale ja i tak nie mogę wyjść z podziwu nad tym kompletem. Rozczuliły mnie butki z pomponami! Są MEGA słodkie <3
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się podobają - to moje pierwsze w zyciu
Usuńpom-pom więc tym bardziej satysfakcja nieoczekiwana...
Piękne te ciuszki !!! Zwłaszcza moje serce podbiła spódnica.....
OdpowiedzUsuńno to będę takie trzaskała we wszystkich
Usuńbarwach tęczy dla chętnych i niechętnych...
Trzaskaj, trzaskaj - będą TYLKO chętni :):)
Usuńmiłaś, miłaś...
UsuńIdealny strój dla niej :) Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńmiło mi to czytać - pozdrawiam cieplutko!
Usuń