choć subtelna - zapadająca w pamięć - nie mogłam się uwolnić
od tej twarzyczki odkąd ujrzałam te usteczka, ten nosek...
jeszcze zanim do mnie przybyła - przypisałam Jej szeroką gamę
wszelakich różu, malin aż do zdecydowanego bordeau...
Urshula - od najjaśniejszych lawend do głębokich fioletów
Tosia - czerwienie, czerwienie, czerwienie...
Kama - czernie, czernie, czernie ;D
India - róże i maliny
Sarah - brązy i rudości
Ruth - szarości podsmaczone solą i pieprzem
Rosa - blue, turkus, indygo
Rebecca - wszelakie zielenie
dotąd pokazałam tylko 4y pięknotki - Sarah jeszcze czeka na swą chwilę -
jak to nimfa - pomyka wśród gajów i moczarów, niełatwo Ją spotkać -
jeszcze trudniej - uchwycić Jej urodę w dyskretnej sesji baśniowej istoty :)
ślicznotki na "R" dopiero do mnie przybędą, ale nadal czekają, jako i ja
na ich przybycie - pozostaje mi żywić nadzieję, iż w tym roku uda mi się
zamknąć mą tonnerkową listę życzeń...